Wybieram sumienie

Większość nie musi mieć racji. Podobnie racji nie musi mieć mniejszość. Normą posiadania racji nie jest bowiem posiadanie takiej czy innej siły liczebnej, lecz stopień rozpoznania prawdy, a więc - przewaga jakościowa.

Osoby, które stawiają autorytarne systemy polityczne nad systemy demokratyczne, wydają się czasami pomijać problem moralnej jakości takiej władzy, a przecież podobnie jak większość demokratyczna może się mylić, podobnie może władca absolutny.

Z kolei jeden człowiek, który w imię prawidłowo odczytanej prawdy stanie przeciw wszystkim, będzie miał rację. Samotni bohaterowie dawnych czasów uczyli nas takiej postawy. Samotni wojownicy naszych czasów również nam o niej przypominają. Słuszność zawsze będzie po stronie tego lub tych, którzy najbardziej zbliżą się do prawdy.

*

Kategoria prawdy od wieków pozostaje przede wszystkim przedmiotem teoretycznych rozważań myślicieli, jednak praktyczny dostęp do niej posiada każdy, kto potrafi odpowiednio używać danego człowiekowi rozumu i odpowiednio odczytywać natchnienia płynące ze swego sumienia.

Sumienie to rozpoznawany rozumowo wewnętrzny głos skłaniający człowieka do wyboru dobra i do unikania zła. Sumienie nie tworzy oddolnie własnych zasad, nie ustala co jest dobre, a co złe, lecz odczytuje zasady dane człowiekowi z góry: „Można powiedzieć, że sumienie podobne jest do oka, które nie „wymyśla” sobie świata, lecz go widzi, czyli dostrzega to, co prawdziwie istnieje. Jeśli oko jest zdrowe - widzi wszystko właściwie, jeśli chore - może deformować obraz rzeczywistości.” [więcej]

Posługiwania się sumieniem trzeba nauczyć się, czemu sprzyja odpowiednie moralne wychowanie w dzieciństwie i młodości, głównie przez przykład rodziców i rozmowy z rodzicami, przez moralne oddziaływanie otoczenia, a w późniejszym wieku przez świadome samodzielne poszukiwanie kanonu zasad moralnych, czyli dojrzałej hierarchii wartości, czyli - prawdy o świecie, o życiu, o człowieku.

Głos sumienia dla człowieka wierzącego jest głosem samego Boga w nas. Stwórca bowiem najlepiej wie, co jest dobre dla stworzenia, a co złe. Życiodajnym światłem dla ludzkiego sumienia będzie więc wsłuchiwanie się w skierowane do człowieka Boże Słowo, które swoją najwyższą formę osiągnęło w posłannictwie i nauczaniu Jezusa, czyli Słowa wcielonego w ludzki byt: „Kto często rozważa Ewangelię, zastanawia się nad swoim życiem, nad tym, jak należy postępować, ten doskonali swoje sumienie i w konkretnych sytuacjach życiowych, wymagających szybkiej decyzji, podejmie się właściwego działania.” [więcej]

W przypadku człowieka ochrzczonego Duch Święty w sposób szczególny żyje w jego wnętrzu, obdarzając go swoimi darami rozumienia i wypełniania Bożych natchnień, ale nie trzeba być chrześcijaninem, żeby zrozumieć i zaakceptować naukę Jezusa - do tego często wystarcza intelektualna uczciwość i dobra wola.

*

Wolność sumienia oznacza bezwarunkowe prawo osoby do swobodnego wyboru przekonań i poglądów, co nie oznacza jednak automatycznego bezwarunkowego prawa do głoszenia i realizacji wszystkich postulatów, gdyż prowadziłoby to do stanu anarchii społecznej w mniejszej lub większej skali.
Z drugiej strony istniejąca instytucja obywatelskiego nieposłuszeństwa daje jednostkom i społeczeństwom moralne prawo i skuteczne narzędzie do walki z dyktatem państwa - w imię wolności sumienia i poczucia sprawiedliwości.
Wybór złotego społecznego i politycznego środka pomiędzy zarysowanymi wyżej ekstremami (anarchią społeczną i państwowym dyktatem) również odbywa się w sumieniach i umysłach: rządzących i rządzonych, wybieranych do sprawowania władzy i wybierających innych do zarządzania wspólnym dobrem.

*

Skąd refleksje o sumieniu w ten wyborczy dzień? Ponieważ po raz kolejny dochodzę do wniosku, że jako jednostkowy wyborca, w swoich wyborach powinnam kierować się przede wszystkim głosem sumienia, a nie zbyt daleko idącymi politycznymi kalkulacjami w skali makro. Głos mojego sumienia jest jedyną prawdziwie dostępną mi przesłanką, którą nazwałam przesłanką w skali mikro. Wybieram więc sumienie, jak powiedziałam niedawno podczas dyskusji na jednym z blogów.
A teraz – idę na głosowanie.


.